Najnowsze wpisy, strona 2


mar 18 2004 Pech czy ....
Komentarze: 2

Jak zawsze wszystko idzie nie po moje myśli...znowu podoba mi sie facet który traktuje mnie jak dobra koleżankę...ile razy to ja już słyszałam...chyba z tysiąc!!!! Wiem że nie jestem szczupłą, seksowną, blondynką...ale ja też potrzebuje poczuć że ktoś mnie kocha oprócz rodzinki...że ktoś o mnie pamięta...komuś na mnie zależy...poznałam super faceta...w sumie jest taki sam jak mój "braciszek" więc nie powinno mnie to dziwić że traktuje mnie jak koleżankę....ale jednak jestem zdziwiona i zaskoczona...wydawało mi się ze tym razem jest coś więcej. Co do spraw uczuciowych jestem po prostu pechowcem...nic na to chyba nie poradzę...muszę się nauczyć z tym żyć.

guziczka : :
mar 03 2004 Dwudziestka
Komentarze: 4

Wczoraj miałam urodzinki i skończyłam 20 lat....był to bardzo miły dzień...pełen niespodzianek :-). Dostałam kochanego misia od moich koffanych znajomych z uczelni :-). Jest największym misiem jakiego posiadam w tej chwili w domu :-) i mam nadzieje że dostanę jeszcze do niego panią misiową, bo nie może być taki samotny   :-P. Narazie mam mnie ale jak mu już nie będę wystarczać to co potem będzie :-(   :-P. Mając takiego misia nie potrzebny mi facet :-P. Jest mi tylko trochę przykro, bo jest pewna osoba która zapomniała o moim święcie...w sumie nie powinnam się dziwić wiem że ma sklerozę i problem z zapamiętywaniem data...no ale jednak trochę mi smutno :-(. Poprawię sobie ale humor w piątek, bo znowu idę do Piramidy trochę poszaleć...muszę się zabawić :-). Jeszcze jedno chciałam ogłosic wszystkim że NIE JESTEM STARA!!!! jak niektórzy uważają...jestem młoda duchem i to się liczy, zresztą wygladam też młodo:-P 

guziczka : :
lut 22 2004 zmiana
Komentarze: 4

Kolejna zmiana wyglądu mojego bloga. Nie mogłam się oprzec temu szablonowi....KOCHAM TĄ WIEWIÓRĘ....Poxik dzięki Ci za Twą twórczość szablonową. :) Sama ostatnio próbuję cos stworzyć ale jak narazie nic mi specjalnego nie wychodzi, wszystko jednak przychodzi z czasem i wszystko jeszcze przede mną.

I tak ot tydzień wolnego dobiegł końca...trzeba na nowo zabrać się do pracy i wyciągnąć jakieś wnioski z ostatnich wydarzeń...trzeba zastanowić sie nad tym co będę robić dalej...myślę jednak że to nie będzie takie trudne. Wystarczy tylko przeżyc ten tydzień :).  Moje życie jest tak zakręcone że nigdy nie wiem co się wydarzy...postanwiłam więc związku z tym nie planować nic...niech się dzieje co chce...co ma być to będzie.  

guziczka : :
lut 19 2004 Poprawa
Komentarze: 1

No i byłam u fryzjera, mamusia się nade mną zlitowała. Powiedziała że to jest część mojego prezentu urodzinowego...taka wersja tez mi odpowiada...ważne że moja kasa została nie naruszona. :) Czuję się dużo lepiej, zmiana fryzury zawsze poprawia mi humor...zresztą ja nie potrafię długo wytrzymać długo w jednaj fryzurze...już tak mam i nic na to nie poradzę. Dzisiaj mam spotkanko z kumpelami z liceum, już czuje że będzie świetnie, potrzebuje takiego spotkania, bo facetów mam jak narazie dość. Nie ma to jak babskie pogaduszki...obgada się tą i tam tą...może czegoś ciekawego się dowiem...zobaczymy. Czeka mnie bardzo miły dzień i mam nadzieje że nic ani nikt mi go nie zniszczy. :)

guziczka : :
lut 17 2004 egzamin :((
Komentarze: 2

Dawno nic nie pisałam, narzekałam na brak czasu, dużo nauki w końcu sesja i co mi to dało...zmarnowałam tylko czas i tak oblałam jeden egzamin...teraz tydzień wolnego...co to za wolne kiedy muszę się uczyć, aby zaliczyć zaległy egzamin. Znowu nic mi się niechce, nie mam specjalnie humory, większość czasu przesypiam albo czytam książkę...czytam to jest złe określenie ja ją pochłaniam z minuty na minutę z sekundy na sekundę zostaje mi coraz mnie do końca. Jednak od jutra muszę zabrać się do nauki, pokaże jeszcze profesorą na co mnie stać. Proszę wszystkich gorąco o trzymanie za mnie kciuków 25 lutego...będę mieć II termin egzaminu. Na pocieszenie postanowiłam że pójdę do fryzjera ale jak narazie nie posiadam gotówki więc muszę jeszcze trochę poczekać, chociaż może mamusia się nade mną zlituje i zafunduje mi wizytę u fryzjera...zobaczymy co to będzie... jak narazie muszę popracować nad sobą nad swoim życiem rodzinym i uczuciowym. Nie najlepiej dzieje się ostatnio w moim domciu, że już nie wspomnę o swoim życiu uczuciowym...po prostu masakra. Nie tracę ale nadzieji wszystko można naprawić, doprowadzić do porządku...przynajmniej tak mi się wydaje i mam nadzieję że uda mi się wszystkie problemy rozwiązać.

W sobotę mieliśmy walentynki, nie były najlepsze i nie najgorsze...szczerze mówiąc to i tak nie przepadam za tym świętem. Byłam sobie w Wyższym Wymiarze, całkiem niezłe miejsce, dobrze się bawiłam w miłym towarzystwie. Wystrój mniejszej salki jest super, dolna salka jest taka sobie ale mniejsce w całości oceniając jest extra. Polecam wszystkim. 

Tak więc od jutra nauka...muszę zabrać się do roboty. Na 1 miejscu od teraz jest uczelnia a potem dopiero reszta.

guziczka : :