Komentarze: 2
Czuję się coraz lepiej. Na uczelni jak na razie wszystko idzie po mojej myśli i mam nadzieję że tak już zostanie. Mój humor i samopoczucie dzięki temu się polepsza....i chcę żeby tak jak najdłużej zostało. Uśmiecham się coraz częściej i znowu cieszę się nawet z małych rzeczy....jednak nie jest to jeszcze stan który zadowalałby mnie w pełni, jestem jednak pełna nadzieję, wiem że wszystko jeszcze przede mną. Potrafię już na nich patrzeć, już tak nie boli...widocznie tak miało być, dzięki temu mam wspaniałego przyjaciela, który potrzymuje mnie na duchu ile może i w każdej sytuacji. Dzięki Rafał, wielkie dzięki za wszystko.
Nie wiem czy uda mi się dotrzymać słowa jeśli chodzi o “koniec z facetami”...jak mam tego dotrzymać studiując z dwudziestoma siedmioma facetami w mojej grupie...mojej pragnienie i potrzeba poczucia miłości, bezpieczeństwa i zrozumienia jest silniejsza od jakichkolwiek postanowień. Żebym to ja tylko wiedziała kto jest wolny.
Jeszcze tylko 9 i 11 luty egzaminy, a potem tydzień wolnego...bardzo chciałabym wyjechać, odpocząć od wszystkiego, nabrać sił, przemyśleć pewne rzeczy i postanowić co robić dalej. Potrzebuję odpoczynku...jeśli uda mi się wyjechać przynajmniej na trzy dni do Zakopanego to przysięgam że wrócę z nowym nastawieniem na życie...tą przysięgę uda mi się dotrzymać.
Ps. Trzymaj się trenerku i zdrowiej szybko. Całuje :*